Zadowolony
Różnorodność „przyjemnej” fauny żyjącej na kurczakach nie ogranicza się do samych kleszczy. Szkoda, że inne owady przyznawały tak luksusowe zasoby żywności tylko jednej grupie pasożyty i osiedlili się też w pokrowcu z piór. Mówimy o owadach, które naukowcy nazywają piórożercami i wszy, a ludzie to po prostu wszy kurze. W rzeczywistości te puchożerne nie mają nic wspólnego z wszy i należą do zupełnie innego rodzaju: Mallophaga. Czasami, pod nazwą tego rodzaju pasożytów, nazywa się je mallofagami, a zarażenie kurczaków mallofagozą jedzącą pióra.
Nie można dowiedzieć się, jak wyglądają wszy kurze z powodu całkowitego braku tego rodzaju owadów. Być może chodzi o bardzo wąską specjalizację prawdziwych wszy. Gatunki wszy są tak wyspecjalizowane, że mogą pasożytować tylko na jednym lub kilku gatunkach żywicieli, umożliwiając naukowcom ocenę stopnia pokrewieństwa między różnymi gatunkami organizmów żywych. Pochodzący z bankowej dżungli kurczak najprawdopodobniej po prostu nie miał ewolucyjnej szansy na zdobycie własnych wszy, kompensując to 17 gatunkami puszystożerców.
Główną różnicą między wszami a puchaczami jest urządzenie aparatu jamy ustnej. Wesz ma kłująco-ssący aparat gębowy, podczas gdy puchacz ma aparat do gryzienia.
Jednocześnie na kurczaku może pasożytować naraz kilka rodzajów piórożerców, ale ich „zasięgi” nie przecinają się. Każdy rodzaj pasożyta żyje we własnym obszarze ciała kurczaka.
Puchate żywią się górnymi warstwami skóry i puchem. Przy znacznej przewadze pasożytów piórożercy mogą obgryzać całe pióro, pozostawiając tylko pióra. Różne rodzaje piórożerców wyglądają inaczej. Zdjęcie przedstawia pięć najczęstszych rodzajów pierożerców pasożytujących na drobiu.
Puchowate pod literami „b” i „c” bez mikroskopu i na pierwszy rzut oka można je pomylić z ludzką wszy głowową.
ludzka wesz głowowa.
Na tym zdjęciu zrobionym pod mikroskopem menacanthus stramineus. Widząc żywego pasożyta, jak na poniższym zdjęciu, wielu uważa, że wszy pojawiły się u kurczaków.
Ponieważ wszy są stale mylone z wszy, ludzie mają naturalny lęk przed zarażeniem się wszy.
Zjadacze puchu to pasożyty „jednego żywiciela”, które spędzają całe życie na tym samym osobniku. W tym samym miejscu samica składa jaja od 1 do 10 sztuk dziennie, w zależności od rodzaju pasożyta. Jaja przyczepiają się do piór i po 5-20 dniach z jaj wyłaniają się larwy. Po 2-3 tygodniach larwy zamieniają się w owady dojrzałe płciowo.
Przenoszenie piórożerców z jednego ptaka na drugi następuje poprzez bliski kontakt, poprzez przedmioty w kurniku lub kąpiele pyłowo-popiołowe, co teoretycznie powinno pomóc kurczakom pozbyć się pasożytów. W naturze tak się działo, ponieważ kury kąpałyby się w kurzu w różnych miejscach. Przeciwnie, przy zatłoczonym trzymaniu ptaków w kurnikach i wolierach takie kąpiele stają się wylęgarnią pasożytów. Pierzakożerne rozmnaża się bardzo szybko i wkrótce na kurczaku może zamieszkać nawet 10 tys. pasożyty.
Teoretycznie pasożyt nie powinien być groźny, nie przebija skóry, aby pić krew, jak robią to wszy czy pchła, wywołując podrażnienia i wprowadzając patogeny bezpośrednio do krwi. W rzeczywistości piórożerca jest nie mniej niebezpieczny niż owady wysysające krew. Przywierając do skóry łapami podczas ruchu, piórożerca powoduje silne swędzenie u kurczaka. Kurczak próbuje się podrapać i stopniowo dzioba się do krwi, zapewniając infekcjom swobodny dostęp do organizmu. Utrata piór uszkodzonych przez puchowe pióra również nie poprawia zdrowia kurcząt.
Kurczaki są zaniepokojone, ciągle próbują się czesać, dziobać ciało. Pióra łamią się i wypadają. W miejscu opadłego pióra pozostaje goła, zaogniona skóra. Często widać tylko gołe oczy. Jeśli zdemontujesz pióra rękoma, zobaczysz małe, szybko poruszające się owady. Jeśli ma się wrażenie, że ktoś czołga się po ciele, nie ma wątpliwości. To nie jest uczucie, to naprawdę raczkuje. Puchacz, który postanowił wykorzystać osobę, aby przenieść się do innego kurczaka.
W rzeczywistości walka z puchaczami jest nie tylko możliwa, ale także dość skuteczna, pod warunkiem zastosowania odpowiedniej taktyki.
W komentarzach pod filmem prawdziwy wiec rozpoczął się od żądania wskazania nazwy leku, który został użyty do usunięcia pereaters. W rzeczywistości nazwa tego konkretnego narzędzia jest zupełnie nieistotna. Lek powinien być jednym z tych stosowanych w profilaktyce i niszczeniu ektopasożytów: kleszczy, roztoczy, wszy i pcheł. Niektóre leki dodatkowo niszczą robaki. Obecnie istnieje wiele środków na pasożyty i są one produkowane w niemal każdej postaci: zawiesiny, proszki, aerozole, w niektórych przypadkach nawet specjalne „słodycze”. Ale to ostatnie nie jest dla kurczaków, ale dla drapieżników.
W zależności od ilości żywca, ptaka można zastosować aerozolem lub proszkiem firm Frontline, Bolfo i innych.
W przypadku dużego inwentarza lub w celu zaoszczędzenia pieniędzy możesz wybrać tańsze analogi: Stomazan, Butoks, Neostomazan, Deltsid, Deltametryna, Ektotsid. Bardzo trudno jest wymienić wszystkie leki i będziesz musiał je wybrać, skupiając się na swoim portfelu i liczbie ptaków w zagrodzie.
Przy dużej populacji wygodniej jest spryskać preparat owadobójczy w postaci aerozolu.
Kurz, nawet jeśli znajdziesz ten wycofany produkt, lepiej go nie używać. Jako środek owadobójczy działa bardzo dobrze, ale jest mało prawdopodobne, aby hodowca kurczaków musiał wykluwać brzydkie kurczęta z jaj.
Instrukcje dotyczące większości długo działających preparatów owadobójczych wskazują, że jeden zabieg wystarczy, aby pozbyć się pasożytów na okres od 2 do 4 tygodni. Dlatego właściciele wierzą, że poprzez jednokrotne spryskanie kurczaków pozbyli się pasożytów. Inaczej jest w przypadku puchowatego.
Po pierwsze, leki te działają tylko na owady. Jajka pozostają nienaruszone, a po kilku dniach wyjdą z nich nowe puchożerne. Musi więc być przetwarzany wiele razy. Przetwarzanie odbywa się co najmniej 3 razy z 15-dniową przerwą między zabiegami.
Po drugie, nie wystarczy przetwarzać tylko kurczaki. Jeśli walczymy z chwastami, leczymy również kurnik, okonie i budki lęgowe.
Przetwarzanie również się powtarza.
Po trzecie, powierzchnie należy traktować bardzo ostrożnie, nie tracąc ani jednej szczeliny, ponieważ koki mogą uniknąć działania środka owadobójczego. Najlepszą opcją byłoby potraktowanie kurnika testerem siarki, po uprzednim wyjęciu z niego kurczaków.
W walce z pierożercą nie należy również polegać tylko na środkach ludowych w postaci kąpieli popiółowo-piaskowych dla kur. Ratując jednego kurczaka przed piórożercą, posadzą tego pasożyta na drugim. Zawartość kąpieli musi być bardzo często zmieniana, aby pasożyty miały mniejsze szanse na dostanie się do zdrowego kurczaka.
Jest tu też mała sztuczka. Insektycyd w proszku można dodać do kąpieli popiołowo-piaskowej. Ale to dla tych, którzy nie boją się "chemii".
Puchacz ma jeszcze jedną niespodziankę. Podobnie jak pchły, kleszcze i wszy, może żyć bez jedzenia przez kilka lat. Dlatego nawet jeśli leczone kurczęta zostaną przeniesione do nowego kurnika, w starym kurniku należy przeprowadzić dokładną kontrolę szkodników.
Zjadacze puchu mogą przysporzyć właścicielom kurczaków wiele kłopotów, ale wiedząc, jak sobie z nimi radzić i dokładnie przestrzegając instrukcji stosowania leku oraz przetwarzania kurczaków i pomieszczeń, pasożyty można powstrzymać, zanim zdążą rozprzestrzenić się po prywatnym dziedzińcu. Przy silnym zakażeniu domu puszystymi piórami można je nawet przenieść do pomieszczeń mieszkalnych. Nic strasznego, ale nieprzyjemnego. Dlatego z przetwarzanie kurczaków z puchowatych nie należy ciągnąć.