Zadowolony
Niedowład poporodowy u krów od dawna jest plagą hodowli bydła. Chociaż dzisiaj sytuacja niewiele się poprawiła. Zwierzęta zaczęły mniej umierać dzięki wynalezionym metodom leczenia. Ale liczba przypadków choroby niewiele się zmieniła, ponieważ etiologia niedowładu poporodowego nie została jeszcze odpowiednio zbadana.
Choroba ma wiele innych nazw, naukowych i niezbyt. Niedowład poporodowy można nazwać:
Z którymi sztuka ludowa poszła za daleko, a niedowład poporodowy nazwano apopleksją ze względu na podobieństwo objawów. W tamtych czasach, kiedy nie można było postawić trafnej diagnozy.
Według współczesnych koncepcji jest to choroba o charakterze neuroparalitycznym. Niedowład poporodowy wpływa nie tylko na mięśnie, ale także na narządy wewnętrzne. Hipokalcemia poporodowa zaczyna się od ogólnej depresji, która później przeradza się w paraliż.
Zwykle niedowład u krowy rozwija się po wycieleniu w ciągu pierwszych 2-3 dni, ale możliwe są również opcje. Przypadki nietypowe: rozwój porażenia poporodowego podczas wycielenia lub 1-3 tygodnie przed nim.
Ze względu na dużą różnorodność historii przypadków niedowładu poporodowego u krów etiologia pozostaje jak dotąd niejasna. Weterynarze próbują powiązać kliniczne objawy gorączki mlecznej z możliwymi przyczynami choroby. Ale robią to słabo, bo teorie nie chcą być potwierdzane ani praktyką, ani eksperymentami.
Do etiologicznych przesłanek niedowładu poporodowego należą:
Przyczyną trzech ostatnich jest stan stresu w hotelu. Z uwolnienia insuliny i hipoglikemii zbudował cały łańcuch. Być może rzeczywiście w niektórych przypadkach przyczyną niedowładu poporodowego jest właśnie zwiększona praca trzustki. Eksperyment wykazał, że po podaniu zdrowym krowom 850 jednostek. insulina, zwierzęta rozwijają typowy obraz niedowładu poporodowego. Po podaniu tym samym osobom 40 ml 20% roztworu glukozy wszystkie objawy gorączki mlecznej szybko znikają.
Druga wersja: zwiększone uwalnianie wapnia na początku produkcji mleka. Zasuszona krowa potrzebuje 30-35 g wapnia dziennie do utrzymania życia. Po wycieleniu siara może zawierać do 2 g tej substancji. Oznacza to, że przy wytworzeniu 10 litrów siary, z organizmu krowy będzie codziennie usuwane 20 g wapnia. W efekcie powstaje deficyt, który zostanie uzupełniony w ciągu 2 dni. Ale te 2 dni wciąż trzeba przeżyć. I właśnie w tym okresie najprawdopodobniej rozwój niedowładu poporodowego.
Wysokowydajne bydło jest najbardziej podatne na hipokalcemię poporodową
Trzecia wersja: ucisk przytarczyc z powodu ogólnego i ogólnego pobudzenia nerwowego. Z tego powodu rozwija się brak równowagi w metabolizmie białek i węglowodanów, a także brak fosforu, magnezu i wapnia. Co więcej, te ostatnie mogą wynikać z braku niezbędnych elementów w paszy.
Czwarta opcja: rozwój niedowładu poporodowego z powodu nadmiernego obciążenia układu nerwowego. Pośrednio potwierdza to fakt, że chorobę leczy się z powodzeniem metodą Schmidta, wdmuchując powietrze do wymienia. Organizm krowy nie otrzymuje żadnych składników odżywczych podczas leczenia, ale zwierzę wraca do zdrowia.
Chociaż mechanizm wywołujący rozwój choroby nie został ustalony, znane są przyczyny zewnętrzne:
Krowy są najbardziej podatne na niedowłady poporodowe w szczytowym okresie produktywności, czyli w wieku 5-8 lat. Jałówki i zwierzęta niskoprodukcyjne rzadko chorują. Ale mają też przypadki chorób.
Paraliż poporodowy może występować w 2 postaciach: typowej i nietypowej. Drugi często nawet nie jest nawet zauważany, wygląda jak lekka dolegliwość, którą przypisuje się zmęczeniu zwierzęcia po wycieleniu. Przy nietypowej postaci niedowładu obserwuje się chwiejny chód, drżenie mięśni i zaburzenia przewodu pokarmowego.
Słowo „typowy” mówi samo za siebie. Krowa wykazuje wszystkie kliniczne objawy paraliżu poporodowego:
Ponieważ z powodu niedowładu poporodowego krowa nie może żuć i połykać pokarmu, rozwijają się współistniejące choroby:
Jeśli krowa nie jest w stanie się ogrzać, obornik gromadzi się w okrężnicy i odbytnicy. Płyn z niej jest stopniowo wchłaniany do organizmu przez błony śluzowe i obornik twardnieje / wysycha.
Niedowład poporodowy może również rozwinąć się u jałówek pierwszego cielęcia. Rzadko wykazują objawy kliniczne, ale 25% zwierząt ma poziom wapnia we krwi poniżej normy.
U jałówek z pierwszego cieląt gorączka mleczna zwykle objawia się powikłaniami poporodowymi i przemieszczeniem narządów wewnętrznych:
Zabieg przeprowadza się w taki sam sposób jak u krów dorosłych, ale o wiele trudniej jest utrzymać jałówkę z pierwszego cieląt, gdyż zazwyczaj nie ma paraliżu.
U jałówek z pierwszego cieląt ryzyko wystąpienia paraliżu poporodowego, choć mniejsze, nie może być zdyskontowane
Rozwój niedowładu po wycieleniu u krowy jest szybki, a leczenie należy rozpocząć jak najszybciej. Najskuteczniejsze są dwie metody: dożylne wstrzyknięcia preparatu wapniowego oraz metoda Schmidta, w której powietrze jest wdmuchiwane do wymienia. Druga metoda jest najczęstsza, ale musisz wiedzieć, jak z niej korzystać. Obie metody mają swoje zalety i wady.
Najpopularniejsze obecnie leczenie niedowładu poporodowego. Nie wymaga zapasów wapnia w gospodarstwie ani umiejętności wstrzykiwania dożylnego. Pomaga znacznej liczbie chorych królowych. To ostatnie dobrze pokazuje, że brak glukozy i wapnia we krwi może nie być najczęstszą przyczyną niedowładu.
Do leczenia paraliżu poporodowego metodą Schmidta wymagany jest aparat Evers. Wygląda jak gumowy wąż z cewnikiem mlecznym na jednym końcu i gruszkiem do iniekcji na drugim. Możesz wziąć rurkę i gruszkę ze starego tonometru. Inną opcją „budowania” aparatu Evers w terenie jest pompka rowerowa i cewnik mleczny. Ponieważ nie ma czasu do stracenia z niedowładem poporodowym, oryginalny aparat Evers został ulepszony przez Sarsenova Zh. A. W zmodernizowanym urządzeniu 4 rurki z cewnikami odchodzą od głównego węża. Pozwala to na jednoczesne odpompowanie 4 części wymienia.
Potrzeba kilku osób, aby ustawić krowie pożądaną pozycję grzbietowo-boczną. Średnia waga zwierzęcia 500 kg. Zbiera się mleko, a szczyty sutków dezynfekuje alkoholem. Cewniki są ostrożnie wprowadzane do kanałów i powoli wpompowywane jest powietrze. Musi oddziaływać na receptory. Przy szybkim wprowadzeniu powietrza efekt nie jest tak intensywny jak przy wolnym.
Dawkowanie ustala się empirycznie: fałdy na skórze wymienia powinny się wyprostować, a podczas stukania palcami w gruczoł sutkowy powinien pojawić się dźwięk bębenkowy.
Po wdmuchnięciu powietrza wierzchołki brodawek są delikatnie masowane, aby zwieracz kurczył się i nie przepuszczał powietrza. Jeśli mięsień jest osłabiony, sutki zawiązuje się bandażem lub miękką szmatką na 2 godziny.
Nie da się utrzymać zabandażowanych sutków dłużej niż 2 godziny, mogą umrzeć
Czasami zwierzę wstaje już 15-20 minut po zabiegu, częściej jednak proces powrotu do zdrowia jest opóźniony o kilka godzin. Przed i po wstaniu na nogi krowa może zaobserwować drżenie mięśni. Wyzdrowienie można uznać za całkowite zniknięcie objawów niedowładu poporodowego. Wyzdrowiała krowa zaczyna jeść i spokojnie się ruszać.
Metoda ma sporo niedociągnięć i nie zawsze da się ją zastosować. Jeśli do wymiona nie wpompowano wystarczającej ilości powietrza, nie będzie efektu. Przy nadmiernym lub zbyt szybkim pompowaniu powietrza do wymienia dochodzi do odmy podskórnej. Z biegiem czasu zanikają, ale uszkodzenie miąższu gruczołu sutkowego zmniejsza produktywność krowy.
W większości przypadków wystarczy jeden wdech powietrza. Ale jeśli nie ma poprawy po 6-8 godzinach, procedura jest powtarzana.
Leczenie niedowładu poporodowego aparatem Eversa jest najprostsze i najtańsze dla prywatnego właściciela
Używane, gdy w ciężkich przypadkach nie ma alternatywy. Dożylna infuzja preparatu wapniowego błyskawicznie kilkukrotnie zwiększa stężenie substancji we krwi. Efekt utrzymuje się 4-6 godzin. Dla unieruchomionych krów terapia ta ratuje życie.
Ale zastrzyki dożylne nie mogą być stosowane w celu zapobiegania niedowładowi poporodowemu. Jeśli krowa nie wykazuje klinicznych objawów choroby, krótkotrwała zmiana z niedoboru wapnia na jego nadmiar przerywa pracę mechanizmu regulacyjnego w organizmie zwierzęcia.
Po ustaniu działania sztucznie wprowadzonego wapnia jego poziom we krwi znacznie się obniży. Przeprowadzone eksperymenty wykazały, że w ciągu następnych 48 godzin poziom tego pierwiastka we krwi „zwapnionych” krów był znacznie niższy niż u tych, którym nie podano leku.
Dożylny wapń wymaga kroplówki
W tym przypadku lek jest wolniej wchłaniany do krwi, a jego stężenie jest niższe niż przy infuzji dożylnej. Dzięki temu wstrzyknięcie podskórne ma mniejszy wpływ na pracę mechanizmu regulacyjnego. Ale w celu zapobiegania niedowładowi połogowemu u krów ta metoda również nie jest stosowana, ponieważ nadal narusza równowagę wapnia w organizmie. Chociaż w mniejszym stopniu.
Wstrzyknięcia podskórne są zalecane u krów z istniejącym porażeniem lub macicy z łagodnymi klinicznymi objawami niedowładu poporodowego.
Zapobieganie paraliżowi poporodowemu można wykonać na kilka sposobów. Należy jednak wziąć pod uwagę, że choć niektóre czynności zmniejszają ryzyko niedowładu, to zwiększają prawdopodobieństwo rozwoju subklinicznej hipokalcemii. Jednym z tych ryzykownych sposobów jest celowe ograniczanie ilości wapnia w okresie zasuszenia.
Metoda opiera się na tym, że jeszcze przed wycieleniem sztucznie wytwarzany jest brak wapnia we krwi. Oczekiwanie, że organizm krowy zacznie wydobywać metal z kości i do czasu wycielenia szybciej zareaguje na zwiększone zapotrzebowanie na wapń.
Aby stworzyć niedobór, macica powinna otrzymywać nie więcej niż 30 g wapnia dziennie. I tu pojawia się problem. Liczba ta oznacza, że substancja nie powinna przekraczać 3 g na 1 kg suchej masy. Tej liczby nie można uzyskać przy standardowej diecie. Pasze zawierające 5-6 g metalu na 1 kg suchej masy są już uważane za „ubogie w wapń”. Ale nawet ta ilość to za dużo, aby rozpocząć pożądany proces hormonalny.
Aby rozwiązać ten problem, w ostatnich latach opracowano specjalne suplementy wiążące wapń i zapobiegające jego wchłanianiu. Przykładami takich dodatków są mineralny zeolit krzemianowy A i konwencjonalne otręby ryżowe. Jeśli minerał ma nieprzyjemny smak, a zwierzęta mogą odmówić jedzenia, otręby nie wpływają na smak. Możesz dodać je do 3 kg dziennie. Wiążąc wapń otręby są jednocześnie chronione przed rozdwajaniem w żwaczu. W efekcie „przechodzą przez przewód pokarmowy”.
Wapń jest wydalany z organizmu bydła wraz z otrębami ryżowymi
Na rozwój porażenia poporodowego może mieć wpływ wysoka zawartość potasu i wapnia w paszy. Pierwiastki te tworzą w organizmie zwierzęcia środowisko alkaliczne, które utrudnia uwalnianie wapnia z kości. Karmienie specjalnie skomponowaną mieszanką soli anionowych „zakwasza” organizm i ułatwia uwalnianie wapnia z kości.
Podawaj mieszankę przez ostatnie trzy tygodnie wraz z premiksami witaminowo-mineralnymi. W wyniku stosowania „sol kwaśnych” zawartość wapnia we krwi wraz z początkiem laktacji nie spada tak szybko, jak bez nich. W związku z tym zmniejsza się również ryzyko wystąpienia paraliżu poporodowego.
Główną wadą mieszanki jest jej obrzydliwy smak. Zwierzęta mogą odmówić jedzenia pokarmu zawierającego sole anionowe. Konieczne jest nie tylko równomierne wymieszanie suplementu z paszą główną, ale także próba zmniejszenia zawartości potasu w diecie głównej. Idealnie do minimum.
Ta metoda może zarówno pomóc, jak i zranić. Zastrzyk witamin zmniejsza ryzyko porażenia poporodowego, ale może wywołać subkliniczną hipokalcemię. Jeśli można obejść się bez zastrzyku witamin, lepiej tego nie robić.
Ale jeśli nie ma innego wyjścia, należy pamiętać, że witaminę D podaje się dopiero 10-3 dni przed planowanym terminem wycielenia. Tylko w tym czasie wstrzyknięcie może mieć pozytywny wpływ na stężenie wapnia we krwi. Witamina zwiększa wchłanianie metalu z jelit, chociaż nadal nie ma zwiększonego zapotrzebowania na wapń w momencie wstrzyknięcia.
Jednak ze względu na sztuczne wprowadzanie witaminy D do organizmu następuje spowolnienie produkcji własnego cholekalcyferolu. W rezultacie normalny mechanizm regulacji wapnia zawodzi przez kilka tygodni, a ryzyko rozwoju subklinicznej hipokalcemii wzrasta po 2-6 tygodniach od wstrzyknięcia witaminy D.
Niedowład poporodowy może dotknąć prawie każdą krowę. Pożywna dieta zmniejsza ryzyko zachorowania, ale go nie eliminuje. Jednocześnie nie trzeba gorliwie podchodzić do profilaktyki przed wycieleniem, ponieważ tutaj będziesz musiał balansować na granicy między gorączką mleczną a hipokalcemią.