Rasa koni trakeńskich

Koń trakeński jest stosunkowo młodą rasą, chociaż ziemie Prus Wschodnich, na których rozpoczęła się hodowla tych koni, były bezkonne dopiero na początku XVIII wieku. Zanim król Fryderyk Wilhelm I ustanowił Królewski Urząd Hodowlany Trakehnerów, tereny dzisiejszej Polski (wówczas Prus Wschodnich) zamieszkiwała już miejscowa rasa aborygeńska. Tutejsze zwierzęta gospodarskie były potomkami małych, ale silnych „szweikenów” i koni bojowych Zakonu Krzyżackiego. Rycerze spotkali Szwejkenów dopiero po podboju tych ziem.

Z kolei Schweikens byli bezpośrednimi potomkami prymitywnego tarpan. Chociaż złe języki twierdzą, że konie mongolskie przyczyniły się również do przyszłej elitarnej rasy koni - traken. Tak czy inaczej, ale oficjalna historia Trakehner rasy koni rozpoczyna się w 1732 roku, po założeniu stadniny koni we wsi Trakenen, od której rasa wzięła swoją nazwę.

Historia rasy

Zakład miał zaopatrywać armię pruską w wysokiej jakości tabor naprawczy koni. Ale dobrego konia wojskowego wtedy nie było. W rzeczywistości w jednostkach kawalerii zwerbowali „każdego, kogo znajdziemy w odpowiednim rozmiarze”. W zakładzie rozpoczęto selekcję na podstawie lokalnego materiału hodowlanego. Producenci próbowali ogierów wschodniej i iberyjskiej krwi. Biorąc pod uwagę, że współczesna koncepcja rasy nie istniała wówczas, informacje o wykorzystaniu koni tureckich, berberyjskich, perskich, arabskich należy traktować z ostrożnością. Były to na pewno konie sprowadzone z tych krajów, ale ile to było w rasie…

Na notatce! Informacje o istnieniu narodowej rasy tureckiej są całkowicie nieobecne, a arabska populacja koni na terytorium współczesnego Iranu w Europie nazywana jest perskim Arabem.

To samo dotyczy ogierów rasy neapolitańskiej i hiszpańskiej. Jeśli neapolitański w tym czasie był dość jednorodny w składzie, to trudno zrozumieć, o jakiej hiszpańskiej rasie mówimy. W Hiszpanii jest ich jeszcze sporo, nie licząc wymarłego „hiszpańskiego konia” (nie zachowały się nawet obrazy). Jednak wszystkie te rasy są bliskimi krewnymi.

Później krew konia pełnej krwi angielskiej została dodana do już istniejącego stada o wystarczającej na ten czas jakości. Zadanie polegało na zdobyciu rozbrykanego, wytrzymałego i dużego konia dla kawalerii.

W drugiej połowie XIX wieku ukształtowała się rasa koni trakeńskich, a Księga Stadna została zamknięta. Odtąd tylko ogiery ras czystej krwi arabskiej i angielskiej mogą być wykorzystywane przez producentów „z zewnątrz” do rasy trakeńskiej. Shagia Arabian i Anglo-Arabowie również mieli pozwolenie. Taka sytuacja trwa do dziś.

Na notatce! Nie ma rasy koni anglotrakeńskich.

Jest to krzyżówka pierwszej generacji między jednym rodzicem pełnej krwi angielskiej a drugim rasy trakeńskiej. Taki krzyż zostanie wpisany do Księgi Stadnej jako Trakehner.

Aby wyselekcjonować najlepsze osobniki dla plemienia, przebadano wszystkie młode zwierzęta rośliny. Pod koniec XIX i na początku XX wieku ogiery testowano w gładkich wyścigach, które później zostały zastąpione przez polowania na par-leś i pogoń za przeszkodami. Klacze zostały przetestowane w uprzęży do prac rolniczych i transportowych. Rezultatem była wysokiej jakości rasa koni jeździeckich.

Ciekawy! W tamtych latach w gonitwach po przeszkodach konie trakeńskie pokonywały nawet pełnej krwi angielskiej i uchodziły za najlepszą rasę na świecie.

Właściwości użytkowe i zewnętrzne koni trakeńskich idealnie odpowiadały ówczesnym wymaganiom. Przyczyniło się to do szerokiej dystrybucji rasy w wielu krajach. W latach 30. ubiegłego wieku tylko stado hodowlane liczyło 18 000 zarejestrowanych klaczy. Aż do II wojny światowej.

Zdjęcie konia rasy trakeńskiej z próbki z 1927 r.

II wojna światowa

Wielka Wojna Ojczyźniana nie oszczędziła rasy trakeńskiej. Na pola bitew padło wiele koni. A podczas ofensywy Armii Czerwonej naziści próbowali ukraść plemienne jądro na Zachód. Kotki ze źrebiętami w wieku kilku miesięcy same szły do ​​ewakuacji. Fabryka Trakener na 3 miesiące, pod bombardowaniem sowieckich samolotów, opuściła nacierającą Armię Czerwoną z powodu zimna i braku jedzenia.

Ocalało tylko 700 z kilku tysięcy głów, które trafiły na Zachód. Spośród nich 600 matek i 50 ogierów. Stosunkowo niewielka część elity trakeńskiej została schwytana przez armię sowiecką i wysłana do ZSRR.

Na początek próbowali wysłać stada trofeów do całorocznej konserwacji na stepie do firmy rasy Don. „Och”, powiedzieli Trakeni, „jesteśmy rasą fabryczną, nie możemy tak żyć”. A znaczna część koni trofeum padła zimą z głodu.

„Pf”, chrząknął Donchakowie, „to, co dobre dla Rosjanina, to śmierć dla Niemca”. I kontynuował tebenewka.

Ale władza nie była zadowolona ze sprawy i Trakeny zostały przeniesione do stajni. Co więcej, schwytany bydło okazało się na tyle duże, że przez jakiś czas pojawiła się nawet marka „rosyjski Traken”, która trwała do czasów pierestrojki.

Ciekawy! Na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 r., gdzie radziecka drużyna ujeżdżenia zdobyła złoty medal, jednym z członków zespołu był trakeński ogier Pepel.

Zdjęcie Jesion rasy trakeńskiej pod siodłem E.V. Petuszkiowa.

Od pierestrojki populacja trakeńska w Rosji nie tylko zmniejszyła się, ale także zmieniły się wymagania dotyczące konia we współczesnym sporcie jeździeckim. A rosyjscy specjaliści od hodowli zwierząt nadal „zachowali rasę”. W rezultacie „rosyjski tropiciel” faktycznie zaginął.

Tymczasem w Niemczech

Z 700 głów, które przeżyły w Niemczech, udało im się przywrócić rasę trakeńską. Według Związku Hodowlanego Trakenen na świecie żyje obecnie 4500 matek i 280 ogierów. VNIIK mógłby się z nimi nie zgodzić, ale Związek Niemiecki bierze pod uwagę tylko te konie, które przeszły kerung i otrzymały od nich licencję na hodowlę. Takie konie są znakowane znakiem związku - podwójnymi rogami łosia. Znak umieszczony na lewym udzie zwierzęcia.

Zdjęcie konia trakeńskiego „z rogami”.

Tak wygląda marka z bliska.

Ciekawy! Podwójne rogi łosia są znakiem konia wschodniopruskiego pochodzenia trakeńskiego, pojedynczy róg był znakowany przez hodowlę nieistniejącej już dziś fabryki trakeńskiej.

Po przywróceniu zwierząt hodowlanych Niemcy ponownie stały się wyznacznikiem trendów w hodowli rasy trakeńskiej. Konie trakeńskie można łączyć z prawie wszystkimi rasami sportowymi mieszańców w Europie.

Główny inwentarz jest dziś skoncentrowany w 3 krajach: Niemczech, Rosji i Polsce. Współczesne zastosowanie rasy trakeńskiej jest takie samo jak w przypadku innych ras sportowych mieszańców: ujeżdżenia, skoków przez przeszkody, triathlonu. Trakeny kupują zarówno początkujący kolarze, jak i sportowcy z najwyższej półki. Traken nie odmówi i przejedzie przez pola swojego pana.

Zewnętrzny

We współczesnej hodowli koni sportowych często da się odróżnić jedną rasę od drugiej jedynie świadectwem hodowlanym. Lub markowe. Traken nie jest pod tym względem wyjątkiem, a jego główne cechy zewnętrzne są podobne do innych ras sportowych.

Wzrost nowoczesnych trakenów od 160 cm. Wcześniej wskazywano średnie wartości 162-165 cm, ale dziś nie można się na nich skupić.

Na notatce! U koni górna granica wzrostu jest zwykle nieograniczona przez normę.

Głowa sucha, z szerokim ganache i cienkim chrapaniem. Profil zwykle prosty, może być arabizowany. Długa elegancka szyja, dobrze zaznaczony kłąb. Mocne proste plecy. Średnie ciało. Klatka piersiowa szeroka, z zaokrąglonymi żebrami. Długie skośne łopatki, skośne ramię. Długi, dobrze umięśniony zad. Suche, mocne nogi średniej długości. Wysoko osadzony ogon.

Garnitur

Po Popiołach wielu kojarzy konia trakeńskiego z czarnym garniturem, ale w rzeczywistości trakeny mają wszystkie główne kolory: czerwony, gniady, szary. Może natknąć się na deresz. Ponieważ w rasie występuje gen srokaty, dziś można znaleźć trakena srokatego. Wcześniej były wycinane z hodowli.

Ponieważ w rasie nie ma genu Cremello, rasowy Traken nie może być słowikiem, opalenizną ani izabelą.

Nie można powiedzieć nic konkretnego o naturze koni rasy trakeńskiej. Wśród tych koni są osoby uczciwe, uległe i takie, które szukają jakiejkolwiek wymówki, by uniknąć pracy. Zdarzają się przypadki „przejść i szybko” i jest „witaj drodzy goście”.

Uderzającym przykładem złego charakteru konia trakeńskiego są te same Popioły, do których trzeba było jeszcze znaleźć podejście.

Recenzje

Olga Pshenichnikova, d. Słobodino
Mam w stajni dziesięć trakenów. Są różne. Jeżdżę tylko do jednej klaczy, bo ciągle trzeba mieć się na baczności. Trochę gapienia, uderzenie lub ugryzienie. Sam ogier udaje złośliwego, ale w rzeczywistości został wychowany w taki sposób, że nigdy nie uderzyłby ani nie ugryzł. Ludzie naprawdę nie lubią. A są tacy, na których spokojnie stawiam początkującego i wiem, że wszystko będzie w porządku. Skaczą też inaczej. Kto jest bezproblemowy, a na kogo nie można przejść dalej niż trzecia przeszkoda?. Kolejny skoczy tylko wtedy, gdy weźmiesz bat.
Julia Grodnicka, Pan. Kaliningrad
mam własny tracker. śliczny szlamowy chłopak. Spotyka się z googlowaniem, wspina się po cukier w kieszeniach. Razem zdobyliśmy nawet pierwsze miejsce na regionalnych zawodach w skokach przez przeszkody.

Wniosek

Niemcy są tak dumni z rasy trakeńskiej, że Schleich produkuje figurki koni trakeńskich. Łaciaty i słabo rozpoznawalny „na twarzy”. Ale etykiety mówią. Chociaż kolekcjonerom takich figurek lepiej byłoby poszukać producenta z rozpoznawalnymi rasami. Jeśli chodzi o sport, trakeny są często używane w skokach przez przeszkody na najwyższym poziomie. W ogólnej populacji trakenów każdy może znaleźć zwierzę, które mu odpowiada: od „po prostu jedź w wolnym czasie” po „chcę skakać Grand Prix”. To prawda, że ​​cena dla różnych kategorii również będzie się różnić.


Udostępnij w sieciach społecznościowych: